Dlaczego nie rozumiemy tego, co mówią do nas Anglicy, Amerykanie czy inni rdzenni użytkownicy języka angielskiego, tzw. native speakerzy? Czy przyczyna leży w nas czy może to wina obcokrajowców, że tak szybko i niewyraźnie mówią?
Okazuje się, że większość problemów z rozumieniem wypowiedzi po angielsku wynika z naszego braku znajomości różnych „zabiegów” językowych, które są powszechnie stosowane przez obcokrajowców. Za chwilę opowiem Ci o najczęstszych procesach fonetycznych, jakie pojawiają się w języku mówionym i o tak zwanej „mowie łączonej” czyli “connected speech”.
I gwarantuję, że gdy będziesz o tym wszystkim wiedział, Twoje rozumienie ze słuchu znacznie się poprawi. Zapraszam Cię więc nie tylko do przeczytania tego artykułu, ale także do obejrzenia obszernego odcinka na ten temat na kanale Youtube Pozytywna Akademia Językowa, w którym szczegółowo omawiam poniższe procesy fonetyczne, jak i odpowiadające im przykłady.
Na pewno nie raz słyszałeś obcokrajowca, który w szybkiej codziennej rozmowie “don’t you” wymawiał przez ”tʃ” /dəʊntʃuː/ a “could you przez “dʒ” /kʊdʒuː/. Ten zabieg nazywamy asymilacją i polega on właśnie na upodobnieniu dźwięków “t” i “j” w /tʃ/ oraz “d” i “j” w “dʒ”.
A czy zauważyłeś, że native speakerzy nie mówią imienia “Anna” przez podwójne “n”, a przez jedno – /ˈænə/? Ten proces fonetyczny to tzw. scalanie i polega on na połączeniu dwóch takich samych dźwięków w jeden, tak jak choćby w przykładzie “red door” /rɛdɔː/, gdzie dwie głoski “d” zamieniamy w wymowie w jedną.
Być może spotkałeś się z tym, że zwykłe “nie wiem” czyli “I don’t know” obcokrajowcy wymawiają nieco inaczej w codziennych rozmowach. Bardzo często pomijają dźwięk “t” mówiąc po prostu /aɪ dəʊ nəʊ/, a w pisowni zapisują “dunno”.
Dlaczego tak robią? Z bardzo prostego powodu – każdy proces fonetyczny, o którym dziś wspominam ma na celu sprawić, by wypowiedzi były szybsze, sprawniejsze, a słowa połączone. Tak samo jest z tzw. elizją, która polega na zredukowaniu lub pominięciu w wymowie dźwięku.
W “I don’t know” pominęliśmy “t”, a na przykład w “grandma” można ominąć głoskę “d” – /ˈɡræn(d)ˌmɑː/. Elizja bowiem dotyczy najczęściej głosek “t” i “d” i można też ją często spotkać w przeczeniach. Wtedy “t” ze słowa “not” w mowie codziennej zanika – He mustn’t know /hi: mʌsn nəʊ/
Kolejnym bardzo często używanym sposobem na przyspieszenie wymowy słów jest katenacja czyli sklejanie spółgłoski na końcu jednego słowa i samogłoski rozpoczynającej kolejny wyraz. Widać to dobrze choćby w przykładzie “an orange” /ənˈɒrɪnʤ/.
Dźwiękowi “schwa”/ə/ przeznaczyłam cały odcinek (nr 22) na kanale Pozytywna Akademia Językowa, gdyż dźwięk ten jest najpopularniejszym i chyba najważniejszym dźwiękiem samogłoskowym w języku angielskim. To właśnie on często odpowiada za wrażenie, że obcokrajowcy nie wypowiadają niektórych dźwięków lub je skracają. “Schwa” występuje zawsze w sylabach nieakcentowanych zarówno na początku słowa (“ago” /əˈɡəʊ/) jak i w drugiej sylabie (“teacher” /ˈtiːtʃə(r)/. Serdecznie zapraszam Was do obejrzenia tego obszernego odcinka. Nauczycie się tam wymawiać i rozróżniać “schwa”.
Jeśli chodzi o inne procesy fonetyczne, które stosują native speakerzy w swoich wypowiedziach, na uwagę zasługuje też tzw. redukcja samogłosek. Każdy z nas na pewno słyszał o “fish and chips” czy “rock and roll”, w których “and” /ænd/ w szybkiej mowie staje się /ən/. W redukcji samogłosek chodzi generalnie o to, że samogłoski długie i mocne stają się formami słabymi.
Przejdźmy teraz do głoski “r”, która w mowie łączonej może przybrać dwie formy:
- tzw. “linking r” czyli “r” łączące dwa słowa w jedno, tak jak w przykładach “for us” – /fərʌs/ czy “near it” – /nɪərɪt/
- “intrusive r” gdy “r” pojawia się w miejscach dość niespodziewanych, na przykład tam, gdzie nie mamy go w zapisie – spójrz tylko na przykład “law and order” /ˌlɔːrənˈɔːdə(r)/.
Ostatnim procesem fonetycznym,
o którym dziś wspomnę jest tzw. “linking w”
i “linking j”
Łączące “w” pojawia się wtedy, gdy pierwsze słowo zakończone jest na dźwięk /əʊ/ lub /u:/ i łączymy je za pomocą “w” (w wymowie polskie “ł”) z kolejnym słowem, tak jak w przykładzie: “you are” /jʊ wɑː/. Natomiast gdy słowo kończy dźwięk /eɪ/, /i:/ lub /aɪ/, wypowiadając kolejne poprzedzamy je dźwiękiem “j”, tak jak w “the end” /ði jɛnd/.
Pamiętajmy, w codziennej komunikacji w języku angielskim nie musimy znać tych fachowych nazw, takich jak asymilacja, elizja czy katenacja. Warto jednak wiedzieć, na czym te procesy fonetyczne polegają – łatwiej będzie słuchać wypowiedzi obcokrajowców i słowa, które na przykład zlewały nam się w jedno, staną się bardziej zrozumiałe.